Toruńskich szaleństw dzień drugi
– z przymrużeniem oka
Rzucono mi wyzwanie
I to nie byle jakie
Trudne niesłychanie
Wierszem napisać...
całe sprawozdanie!
Pomyślałam najpierw-
-to niedorzeczne!
Jak mam zrymować
to zamieszanie!
Szpila nauczyła mnie jednego:
Prawdziwy pisarz się nie poddaje
Więc czytajcie państwo
o przygodach małych i wielkich
Z miasta, gdzie narodził się piernik i...
...Kopernik (?!)
Z łóżek wygnali
Do garów pognali
Śniadanie podali
I hyc do domu ciemnego
Czy to koszmar czy jawa?
Cała ,,md-kowska" zgraja
Doświadczyć chciała
życia osoby niewidomej
Poznać trochę jej świata
I wiedzieć jak pomagać
przemierzamy ciemne korytarze
Z zasłoniętymi oczami łapiemy za kredki
Jak prawdziwi artyści malujemy sercem
,,Najważniejsze [...] niewidoczne dla oczu”
Poznajemy tę naukę malując w mroku.
Po tych wrażeniach każdy niejadek
Zje nawet tysiąc dokładek
Wyruszamy więc na pyszny obiadek
A po wszystkim...
Wracamy do hostelu
Przywdziewamy piękne stroje
I pędzimy do miasta na podboje-
Premierę w teatrze!
Jakże pięknym, zjawiskowym!
Premiera również niezwykła
Adaptacja lektury z dzieciństwa
,,Tajemniczy ogród” żywy przed oczami stanął
W teatrze, który wygląda jakby rzeźbił go Michał Anioł
Omawiając sceniczną farsę
Idziemy nocnym miastem
Już wieczór, już spokój
Powolnym spacerkiem dochodzimy pod restaurację
I zmęczeni wyjątkowym dniem zaczynamy
Jeść prawdziwie włoską kolację:
Na stołach capriciosa i margherita
Soki, wody i napoje
Pora spać
Póki towarzyszą nam dobre nastroje
Patrycja Teresińska