mdkslupsk.pl

  • 007_Slider.jpg
  • 002_Slider.jpg
  • 014_Slider.jpg
  • 060_Slider.jpg
  • 009_Slider.jpg
  • 018_Slider.jpg
  • 063_Slider.jpg
  • 041_Slider.jpg
  • 004_Slider.jpg
  • 036_Slider.jpg
  • 013_Slider.jpg
  • 066_Slider.jpg
  • 023_Slider.jpg
  • 051_Slider.jpg
  • 064_Slider.jpg
  • 069_Slider.jpg
  • 024_Slider.jpg
  • 025_Slider.jpg
  • 042_Slider.jpg
  • 043_Slider.jpg
  • 034_Slider.jpg
  • 028_Slider.jpg
  • 049_Slider.jpg
  • 035_Slider.jpg
  • 054_Slider.jpg
  • 056_Slider.jpg
  • 017_Slider.jpg
  • 045_Slider.jpg
  • 015_Slider.jpg
  • 055_Slider.jpg
  • 065_Slider.jpg
  • 010_Slider.jpg
  • 029_Slider.jpg
  • 039_Slider.jpg
  • 071_Slider.jpg
  • 008_Slider.jpg
  • 019_Slider.jpg
  • 067_Slider.jpg
  • 011_Slider.jpg
  • 047_Slider.jpg
  • 032_Slider.jpg
  • 031_Slider.jpg
  • 061_Slider.jpg
  • 001_Slider.jpg
  • 021_Slider.jpg
  • 050_Slider.jpg
  • 027_Slider.jpg
  • 012_Slider.jpg
  • 057_Slider.jpg
  • 037_Slider.jpg
  • 048_Slider.jpg
  • 068_Slider.jpg
  • 058_Slider.jpg
  • 016_Slider.jpg
  • 022_Slider.jpg
  • 040_Slider.jpg
  • 003_Slider.jpg
  • 062_Slider.jpg
  • 070_Slider.jpg
  • 059_Slider.jpg
  • 053_Slider.jpg
  • 033_Slider.jpg
  • 046_Slider.jpg
  • 005_Slider.jpg
  • 038_Slider.jpg
  • 052_Slider.jpg
  • 030_Slider.jpg
  • 020_Slider.jpg
  • 044_Slider.jpg
  • 006_Slider.jpg
  • 026_Slider.jpg

Artykuły

GITARY W GÓRĘ! CZYLI O BICIU REKORDU GUINESSA

GITARY W GÓRĘ!
CZYLI O BICIU REKORDU GUINESSA

NA RYNKU WE WROCŁAWIU

 Dnia 1 maja miałam okazję razem z innymi gitarzystami, którzy chodzą na lekcje gry na gitarze do Młodzieżowego Domu Kultury w Słupsku pojechać na coroczne bicie rekordów Guinnessa w grze na gitarach, na rynku we Wrocławiu. Jechaliśmy pod opieką naszego gitarowego GURU Pana Zbyszka Bałbatuna.  Ale może od początku....czyli....od czwartej rano,  od godziny, od której zaczęła się ta przygoda. A dokładniej - zaczęła się w autobusie na Placu Zwycięstwa w Słupsku. Gdy instrumenty leżały sobie spokojnie w tyle autokaru my, trochę zmęczeni (droga była wystarczająco długa), odsypialiśmy  nieprzespane godziny. Podróż była przyjemna, jeszcze przyjemniejszy  spacer po rynku we Wrocławiu. Ma on niezwykły urok, jest duuuuuuży, a kolorowe budynki wokół sprawiają, że miejsce wydaje się jeszcze przyjemniejsze.

Poszliśmy zarejestrować się do namiotu i każda osoba, która grała na gitarze, czy to na elektrycznej, czy akustycznej, a nawet na ukulele dostała opaski, które pozwalały wejść w wyznaczone pole, gdzie odbywało się granie. Po próbie generalnej gry głównej piosenki tego wydarzenia - "Hey Joe" poszliśmy na obiad, a po obiedzie pospacerowaliśmy trochę po Wrocławiu. Zarówno architektura miasta, przygotowane na ten dzień różne atrakcje, a przede wszystkim - oczywiście gnomy z przeróżnymi rekwizytami porozsiewane po całym mieście dodawały ulicom  swojego własnego uroku. Wieczorem na rynku byliśmy świadkami pokazu ogni. Warto było postać i zobaczyć te sztuczki z ogniem. W drodze powrotnej autokar został zaatakowany piosenkami śpiewanymi przez większą część podróżujących. Słońce powoli wschodziło, a nasza przygoda się kończyła. W tym roku niestety nie udało się pobić rekordu, ale kto wie? Może w następnym roku się uda...                                                                                                              (mały filmik po prawej - kliknij na obrazek)

                      Ola Materek z KMD SZPILA

BARWY PIOSENKI 2024

„…Życie czasem nie jest cudne ale przecież mam piosenkę…”,

czyli kolejna edycja "BARW PIOSENKI", w słupskim MDK-u.

 27 kwietnia 2024 w Młodzieżowym Domu Kultury w Słupsku miał miejsce kolejny Ogólnopolski Konkurs Piosenki Młodzieżowej "Barwy Piosenki". Całość była organizowana i prowadzona przez Panią Bogusławę Plebanek. Natomiast w jury zasiadły Panie: Zorza-Sędzińska, Danuta Rekowska oraz Luisa Sikorska.

Mogliśmy usłyszeć znane z bajek piosenki jak „Nie bój się chcieć’, „Kolorowy wiatr”, „Do przodu żyj” czy „Hej, żeglujże  żeglarzu”, ale również te mniej popularne. Nastrój na Sali zmieniał się z utworu na utwór: od uśmiechu do dreszczy i przejęcia i z powrotem do radosnego przyklaskiwania artystom. Mogę powiedzieć, ze wśród najmłodszych górowały melodie radosne i pełne uśmiechu.

Jako pierwsi występowali soliści z klas 4-5 szkoły podstawowej. Wśród nich:

I miejsce zajęły: Nicol Jaśkowska z SP6 i Oliwia Pitura z MDK-u Słupsk.

II miejsce: Karina Herman 1 Społeczna SP Słupsk i Zosia Zaremba z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego z Siemianic.

III miejsce: Katarzyna Winnik ze Studia Artystycznego Tu Kultura Słupsk i Anu Tomaszewska z Katolickiej SP  Słupsk.

Wyróżnienie otrzymała: Lilyanne Hawkes z SP Włynkówko. 

Czytaj więcej: BARWY PIOSENKI 2024

Wiosna, wiosna ach to ty

Wiosna, wiosna ach to ty

Tak właśnie w ślad za Markiem Grechutą podśpiewujemy sobie już od środy 20 marca w Młodzieżowym Domu Kultury w Słupsku. Skąd ten wiosenny nastrój?, przy pogodzie która zostawia niestety wiele do życzenia? Wszystko to za sprawą fantastycznych, pełnych wdzięku i roztańczonych tancerek i tancerzy (DWA SUPER RODZYNKI) z zespołu AKCENT. Opiekunkami MŁODYCH, UZDOLNIONYCH są Panie: Iwona Szymczewska-Kuhn oraz Violetta Szanel. Właśnie w środę mali artyści zaprezentowali swoje umiejętności i talenty przed publicznością. Było barwnie, kolorowo, radośnie, rytmicznie, z wdziękiem, chciałoby się powiedzieć za Grechutą: „…wiosna – coraz lżejsze miała suknie, lekko płynął wiosny strumień…”.

KMD SZPILA

Dobry wieczór Drodzy Państwo, budzimy się

Dobry wieczór Drodzy Państwo, budzimy się
14 marca 2024 na deskach naszego Młodzieżowego Domu Kultury w Słupsku odbyła się premiera. Nie byle jaka premiera - spektaklu nazwanego przez nas wspólnie "Zimowe Przebudzenie". Autorem scenariusza jest moja skromna osoba, oraz moja koleżanka Zosia, która go redagowała. Nie byłyśmy jednak same - pieczę nad naszą pracą sprawowały niezastąpione Pani Dorota Michałowska i PaniKarolina Maciejewska. Grzechem by było nie wspomnieć o Panu Michale Michałowskim, któremu należą się ogromne brawa za tak wyszukaną, piękną scenografię (i jest to opinia nie tylko moja, ale i osób, z którymi rozmawiałam). Padający na dworcu śnieg i tykający kolejowy zegar, gazowa latarnia przyświecająca wydarzeniom nie tylko wprowadzały nastrój, ale też wzbudzały podziw wśród publiczności. Dołączyła do nas jeszcze jedna osoba, Pani Kinga Zaborowska, dzięki której dworzec ze scenografii wyglądał jak wyjęty z fotografii Londynu.
No ale, oczywiście czym byłby teatr bez aktorów? Wystąpiła przed nami grupa teatralna Dream oraz grupa taneczna Swing. Towłaśnie te dwie drużyny sprawiły, że przez ostatnie miesiące nie spałam po nocach. Teraz, gdy już wszystko wyszło tak jak miało wyjść, mogę przyznać, jak to wyglądało. Te parę miesięcy to był jeden wielki cykl : nadzieja -> katastrofa -> zwątpienie -> chęć rzucenia wszystkiego -> nagły przebłysk -> nadzieja -> katastrofa -> itd... dlaczego więc wyszłam z premiery z myślą "to następnym razem napiszę im coś jeszcze lepszego"? Bo taki to właśnie urok tych „normalnie nienormalnych” ludzi. Kocha się ich, nienawidzi, potem znowu kocha, a potem jeszcze się ich wyzywa, całuje, przytula, wkurza się na nich, a potem jeszcze raz się ich kocha i jeszcze raz nienawidzi. Jednak, gdy przyjdzie co do czego, to są to ludzie, z którymi można kraść nie konie, a całe stada. To właśnie dlatego jestem pewna, że nie tylko ja, ale oni też są gotowi do dalszego tworzenia fantastycznych spektakli.
Marika Ługowska

Toruńskich szaleństw dzień drugi – z przymrużeniem oka

Toruńskich szaleństw dzień drugi

– z przymrużeniem oka

 

Rzucono mi wyzwanie

 I to nie byle jakie

 Trudne niesłychanie

 Wierszem napisać...

 całe sprawozdanie!

 Pomyślałam najpierw-

 -to niedorzeczne!

 Jak mam zrymować

to zamieszanie!

 Szpila nauczyła mnie jednego:

 Prawdziwy pisarz się nie poddaje

Więc czytajcie państwo

 o przygodach małych i wielkich

 Z miasta, gdzie narodził się piernik i...

 ...Kopernik (?!)

Czytaj więcej: Toruńskich szaleństw dzień drugi – z przymrużeniem oka

TORUŃSKIEGO SZALEŃSTWA DZIEŃ PIERWSZY

Halo ekipa! Wstajemy!

Równo o 5:35 opuściliśmy stację w Słupsku i ruszyliśmy do... Bydgoszczy (ciekawostka: Bydgoszcz jest rodzaju żeńskiego i nazwa tej miejscowości wywodzi się od niemieckiej nazwy rzeki Brdy). Siedzieliśmy, staliśmy i chodziliśmy po pociągu, aż dotarliśmy, aby pędzić na drugi peron, gdzie czekał na nas pociąg do Torunia (na przesiadkę mieliśmy 5 minut, więc musieliśmy bardzo starać się o to, aby nie powstał nowy film ,,Kevin sam w Bydgoszczy"). Udało się i wszyscy szczęśliwi wsiedli do żelaznego pojazdu, po czym ruszyliśmy po przygodę. Do Torunia dotarliśmy o 11:26 i tym razem, już nieco spokojniej, mogliśmy przemierzać Stary Rynek.

A oto i SZPILA! Wraz ze swoją nieodłączną drużyną - Zespołem Tanecznym SWING i Kołem Teatralnym DREAM , stoimy na środku chodnika w pozycji na gąsienice, czyli ustawieni w rozległy rządek pełen walizek, toreb i innych siatek, siateczek z nami oczywiście. Z alejki dobiega dużo hałasu, chichot, krzyki, piski, głupiutkie żarciki. Całe to zgromadzenie czekało, aż zostaniemy dopuszczeni do naszych pokoi. Po wejściu do środka hostelu odstawiliśmy nasze bagaże i dostaliśmy plan dzisiejszej wycieczki (wraz z mapą w gratisie). Wyszliśmy „na miasto”, czyli zakazany zwrot, bo tak jak to nasza Pani Dorota ma w zwyczaju zwracać nam uwagę, że powinno być „do miasta”, na spacerek po starówce oraz na obiadek. Już od razu musieliśmy zatrzymać się w sklepach i nakupować różnych „różnostw”. Odnaleźliśmy również nasze stare znajomości (a to niespodzianka!!!), co możecie zobaczyć na zdjęciach. Dzień kończymy integracją w postaci wspólnej kolacji, wspólnego mycia naczyń, siedzenia razem pod kocykiem, czy podgrzewania tostów w mikrofali. Wielką frajdę sprawiły także kisielki. Brzmi może trochę inaczej niż niektórzy wyobrażają sobie wypoczynek? Oczywiście - nie dla nas, ale najlepsze dopiero się zaczyna.

Patrycja Teresińska i Marika Ługowska

 

Ogłoszenia

Z ostatniej chwili

Ankieta Zwracamy się z prośbą do młodzieży o wypełnienie ankiety, która pomoże nam w przygotowaniu oferty zajęć pozaszkolnych na nowy rok szkolny. Ankieta jest dostępna po kliknięciu na poniższy baner.