„…dorośli zniechęcili mnie do kariery artystycznej w wieku sześciu lat…”, a my mimo to…
Dzień trzeci… i na szczęście nie ostatni! Oraz zupełnie inne spojrzenie. Praca wre, w pocie czoła powstaje scenografia oraz
pierwsze zarysy etiudy inspirowanej świetnym plastycznym tekstem, znanym chyba wszystkim: „Mały Książę”. Niecodzienne jest dla mnie jednak uczestniczenie w całym procesie od zupełnie innej strony, a mianowicie praktykantki. Jakkolwiek jednak jest to nietypowe, tak w dalszym ciągu wiąże się z praca i oczywiście dobrą zabawą. Z każdym dniem idziemy do przodu, mając nadzieję, że uda nam się wszystko skończyć w odpowiednim czasie. Widzimy się ponownie jutro, na dalszej części zajęć.
JUSTYNA KAMIŃSKA