„Szczęśliwej drogi już czas...”
Zanim niektórzy się obejrzą, będą wakacje. Sam ostatnio kupując bilet kwartalny na autobus dostrzegłem, że jest on ważny do czerwca. Tak naprawdę przecież już po świętach, teraz już kwiecień i testy gimnazjalne i matury. Dużo dni wypadło i jeszcze wypadnie. Ale może bardziej skupię się nad testami gimnazjalnymi i tym, co po nich. Zapewne wielu z Was - gimnazjalistów kończących w tym roku szkołę, zastanawia się co dalej? Sam miałem ten dylemat w zeszłym roku. Zapewne większość miała już spotkanie z doradcą zawodowym, który opowiadał o wyborze różnych kierunków, itp. Ja dzisiaj chciałbym skupić się nad tym, co jest do wyboru, co teraz, moim zdaniem, bardziej się opłaca a co nie. Ogółem do wyboru mamy trzy drogi, które podzieliłem ze względu na czas i charakter nauczania. Mamy liceum, w którym musimy uczyć się przez 3 lata, po nim zdajemy tylko i wyłącznie egzamin
maturalny i mamy wykształcenie średnie. Liceum poleca się osobom, które nie są jeszcze zdecydowane, co dokładnie chcą robić w życiu lub tym, które na pewno będą szły na studia. W liceach z kolei mamy do wyboru różne profile, np.: humanistyczny z dużym naciskiem na lekcje j. polskiego, historii, czy Wos-u, czy popularne „Mat-Fizy” lub „Bio-Chemy”. To preferują osoby, które na pewno chcą pójść na studia. Teraz powoli spada zainteresowanie na licea, spowodowane jest to tym, że powoli zaczyna brakować ludzi z „fachem”. Nie każdy zostaje magistrem, bo nie musi. Jest pewien stereotyp, który mówi, że jak ktoś jest po zawodówce, to jest kimś gorszym. Wcale nie! Czasem ludzie po zawodówce zarabiają lepiej, niż osoby z tytułem magisterskim po 5 letnich studiach. Przykładami takich zawodów mogą być hydraulicy , piekarze itd. Są to osoby, bez których byłoby nam ciężko żyć. Szkoła zawodowa jest szkołą 2-letnią, tu jest sama nauka teoretyczna, a zawodu uczy się od pracodawcy, którego
uczeń szkoły zawodowej musi sam sobie niestety znaleźć. Po takiej szkole dostajemy tytuł zawodowy, np.: Kelnera. Inaczej sprawa ma się w technikum, gdzie nauka trwa najdłużej, bo aż 4 lata. Tam po ukończeniu szkoły dostajemy tytuł Technika + zdajemy do tego maturę. Sam jestem w technikum, więc opowiem Wam, jak to u mnie jest. Zaczynamy normalną naukę – wiadomo, wszystkie podstawowe przedmioty + przedmioty zawodowe, które głównie zaczynają się teorią i naprawdę niewielką praktyką. W moim przypadku przedmioty zawodowe zajmują około 1/3 całości zajęć w szkole, więc to jest nawet dużo. W drugiej klasie odpadną nam przedmioty takie jak : historia, Wos, geografia, chemia, biologia itd. W szkole zaczniecie się skupiać na przedmiotach, które Wam naprawdę będą potrzebne w zależności od kierunku. Od jakiegoś czasu teraz w technikach jest tak, że nie zdajemy wszystkich egzaminów zawodowych na koniec lecz rozłożone one są na 3 lata. W przypadku 4 klasy pierwszy semestr to podsumowanie waszej całej nauki technicznej w tej szkole i zaliczenie wszystkich egzaminów, tym samym zdobycie kwalifikacji zawodowych i Tytułu Technika. Natomiast w drugim semestrze całkowicie przygotowujecie się do matury. Technikum jest dla osób, które chcą w szkole robić to, co im się podoba, to czym są zainteresowani. Ja poszedłem do technikum pomimo tego, że mam zamiar iść na studia. Zawsze będzie mi łatwiej na studiach ale i w razie niepowodzenia na uczelni mam zaplecze, które mogę wpisać do CV. Sam rekomenduję pójście do technikum, ale to Wam, gimnazjaliści, zostawiam decyzję. Mnie rodzice nie ograniczali, chociaż wiem, że czasem były takie przypadki, że rodzic miał niespełnione ambicje zawodowe i chciał wybór szkoły wymusić na swoim dziecku, co według mnie jest najgorszą rzeczą, jaką można wyrządzić młodemu człowiekowi – narzucić mu drogę.
Zachęcam gorąco i serdecznie do komentowania naszych „bazgroł” na naszym Fanpage'u na Facebook-u : https://www.facebook.com/Szpila-Klub-M%C5%82odych-Dziennikarzy-926138434088687/
Michał Kaczkowski
