Kalejdoskop świąteczny – odsłona pierwsza:
Kłopotliwe święta, czyli jakich prezentów nie dawać
Jak nietrudno zauważyć, zbliżają się święta. Nietypowe święta, bo w czasach pandemii. Nie oznacza to, że nie możemy dalej cieszyć się z tej uroczystości. Mówi się, że liczy się klimat, osoby które się spotykają, towarzyszące nam emocje, nie da się też ukryć znaczenia prezentów. Niektórzy cieszą się z dawania, a inni większą radość znajdują w ich dostawaniu. Nie wszyscy jednak otrzymują to, co chcą. Jakich prezentów nie powinno się dawać bliskim pod choinkę? Oczywiście sam fakt bycia obdarowanym świadczy o pamięci kogoś o nas, więc i tak jest to lepsze, niż brak podarku.
Skarpety. Co może pójść nie tak? Bardzo wiele. Mogą okazać się za małe, za duże, w nieodpowiednim kolorze, niewygodne, drapiące, cisnące, z nieodpowiednim wzorem.
Książka, ale nietrafiona. Uważam, że książki są bardzo personalną rzeczą. Czasami można doskonale wybrać, lecz jeżeli ktoś nie lubi książek, to prawdopodobnie tej podarowanej nawet nie ruszy. A jeżeli wiemy, co ktoś czytał, gdy był młodszy i postanowimy dać mu literaturę o zbliżonej tematyce może okazać się, że ta osoba przepada teraz za zupełnie innymi tematami.
Piżama. Skąd mamy wiedzieć, jaki typ strojów do spania ktoś lubi. I czy spanie nie jest jedną z najbardziej prywatnych sfer życia? Taki prezent możemy dostać od rodziców w dzieciństwie, a w dorosłym życiu od partnera. Ciocia, wujek, babcia, dziadek, kolega, koleżanka i nawet przyjaciel czy przyjaciółka raczej nie powinni obdarowywać nią osoby, z którą są nawet w bliskiej relacji.
Bielizna. Czy to nie za prywatna kwestia? Wydaje mi się, że jest bardziej osobista od wspomnianej wcześniej piżamy. Poza tym chyba nie ma nic gorszego do ubrania niż niewygodna bielizna.
Świeczki zapachowe i perfumy. Może się okazać, że akurat wybierzemy znienawidzony zapach obdarowywanej osoby. Co się wtedy stanie z prezentem? Prawdopodobnie trafi do jakiejś innej osoby lub do śmietnika. Nie chcemy przecież dawać czegoś, co trafi do kosza lub zostanie komuś przekazane.
Szalik i czapka. Rozmiar takiego prezentu może przysporzyć wiele problemów. Albo materiał, z jakiego są wykonane, może być dla osoby, której to dajemy nieprzyjemny. Lub może po prostu komuś nie spodoba się kolor i wzór.
Akcesoria domowe takie jak firany, zasłony, poduszki, pościel, obrus, zastawa kuchenna, czy garnki. Co, jeśli prezent nie będzie pasował do kolorystyki lub stylu, w którym urządzone jest mieszkanie? Podarek trafi do piwnicy, jakiegoś pudła lub zostanie przekazany innej osobie. Poza tym, znowu, czy dom, miejsce naszego zamieszkania, nie jest prywatną przestrzenią? Czy nie powinniśmy zostawić udekorowania przestrzeni mieszkalnej osobie, która tam przebywa na co dzień? Wydaje mi się, że niegrzecznie jest wchodzić komuś do domu bez zgody.
Na koniec najgorsze - zwierzę jako prezent. Zacznijmy od tego, że jest to żywe stworzenie. Po drugie - ktoś może mieć
alergię lub brak miejsca, możliwości lub chęci na posiadanie pupila. Jeżeli wiemy, że ktoś chce mieć zwierzaka, może i ma odpowiednie warunki do tego, to skąd możemy wiedzieć, jak stworzenie zareaguje na nowego właściciela i na odwrót? Mówi się, że zwierzęta są najlepszymi przyjaciółmi, więc czy powinniśmy wybierać komuś przyjaciół? Przecież z kolegami, którzy są ludźmi tak nie postępujemy.
Oczywiście każda z wymienionych powyżej propozycji może być zarówno najlepszym rozwiązaniem jak i najgorszym. Ważne, żeby pamiętać, ze każdy prezent powinien być miłą niespodzianką, a my nie powinnyśmy działać na zasadzie, „może się uda, może nie”. Dobrych pomysłów i miłych niespodzianek.
Zosia Jodko
